Księżyc w Nowiu - film

cannabis

Wikuś dziękuje

* Rogo ja właśnie też swoją pożyczyłam Smile

wika55

nie ma sprawy. Wink

Dla Ciebie wszystko.;d

jeeej.ja chcę już KwN!

Rogogon

cannabis

Immortal933

Rogogon

hm... no ja myślę, ze moze ta dziewczyna za bardzo się nakręciła nie tyle samymi filmikami, a po prostu spodziewała się niewiadomo czego..
no ale faktem jest, że średnia ocena filmu przez krytyków to 3/5...

Immortal933

myśle tak samo....
no a co do opini krytyków to każdy ma inne gusta i kazdy lubi inne filmy więc też nie ma sie czym przejmować
owszem mozemy sie sugierowac opinią krytyków do tego czy obejrzeć film czy nie
ale jak nie obejrzymy to nie bedziemy wiedzie c Wink

Rogogon

otóż to, Imm. najlepiej samemu się przekonać o wartościu filmu... na przykład ja obejrzałam Zmierzch tylko dlatego, że mojej koleżance się nie podobał - mamy zupełnie różne gusta xD no i widać, jak na tym obejrzeniu Zmierzchu wyszłam

Cann, dobrej zabawy na filmie Smile

jak wrócisz, to daj znać, na ile oceniasz film, moze od 0 do10 Very Happy

Immortal933

właśnie niech każda oceni film ranking od 0 do 10;D
ciesze sie ze sie ze mną zgadzasz Rogusia

Rogogon

z Tobą, Imm - zawsze Wink

Sasha

WRÓCIIIŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAM!!!!!

Ja chce jeszcze raaaaaaz. Nie wiem kiedy mi te 2 godziny minęły. Jacob był fajnie zrobiony. Sceny w Volterze - najbardziej mi się podobały, chociaż Volturi nie bardzo [Kajusz fuj i Marek też fuj]. Narazie nie mogę normalnie pisać, bo siedzimy i gadamy a ja nbie mogę skupić myśli.

Edward mega przystojny, oczy ma cały czas zapuchnięte jakby płakał, ale tak mi się podobał Razz

.

A w ogóle atmosfera w kinie śmianiowa. Co chwila był jaki brecht z ckliwych tekstów albo scen Very Happy

Dobra Dziewczynki oceniam 8/10 film i idę spać. Czekam na Wasze opinie ^^

Buziaki

wika55

Rzeczywiście Kajusz i Marek niezbyt pięknie wyglądali tak jak na wampiry przystało.Wszystkie sceny świetne,ale za dużo urwanych fragmentów.
Bardzo dobrze że dużo scen z Jacobem.

;d
Ogólnie 9/10 Jeden punkcik zabrany za to wycinanie.

Ja chcę jeszcze raz!
edit: jak tylko widziałam Emmetta to od razu zaczynałam się śmiać.A ten tekst na urodzinach mnie rozwalił.

AleksisM

jejku aż nie mogę się doczekać

Immortal933

może przestańcie bo ja nie dam rady i sie pogrąże w smutku i rozpaczy z powodu niewiadomedo obejrzenia filmu

(jak zawsze musiałam troche pofilozofować niczym Rob

)

cannabis

No to teraz moja opinia... może jest to wynikiem tego że w Heliosie po przestawiali kolejność filmów i Księżyc w Nowiu oglądaliśmy dopiero rano.
Będę opisywać sceny wiec jak ktoś nie chce to niech nie czyta.
Wiec moja ocena nie w pkt... ogólnie kiepsko.
Jestem zawiedziona Sad

Mogli zrobić taki fajny film a miejscami wszystko strasznie siadało. To nie jest tylko moja opinia ale ludzi wychodzących z kina też.

No to tak: Film zaczął się świetnie, naprawdę mi się bardzo podobał. Rodzinka Cullenów lepiej wyglądała niż w pierwszej części, ogólnie fajnie zrobiona scena w klasie a szczególnie urodziny Belli można było się naprawdę pośmiać z tekstów... i później nastąpiła scena rozstania, trochę dziwna ale ogólnie ok a potem?
Nuuudaaaa... nuda przerywana jakimś ciekawym wydarzeniem i z powrotem to samo. Nie dlatego że nie było Edwarda bo po przeczytaniu drugi raz Sagi bardzo go polubiłam. Ale nie było jakiejś takiej spójności, elementu zaciekawienia tylko tak co chwile zmieniające sie sceny.
Duży plus Jacob w końcu wyglądał jak człowiek po ścieciu włosów bo z długimi jakoś... hmm jak wystąpił pierwszy raz z długimi to sala wybuchnęła śmiechem.
Fajna scena z Laurentem szczególnie wejście wilków i ich można powiedzieć walka.
Później gniew Paula i walka jego z Jacobem (zarąbiście zrobiona). Podobało mi się również później w domu Emily (zabawne sceny).
Victoria miała śliczne włosy, dużo lepsze niż w Zmierzchu i fajna była scena jak niby atakuje Harrego i później gonią ją wilki, fajnie to połączyli.
Później z fajniejszych scen to już u Volturii, Jane mi się podobała no i walka Edwarda bo fajnie była zrobiona. O dziwo mam inne zdanie od dziewczyn: To Kajusz i Marek ratują sytuacje, są wynieśli, opanowani, no po prostu wyglądają jak stare jak świat wampiry a Aro - fascynacja ich darami dobrze zagrana, fałszywa uprzejmość też ale po za tym to jakoś nie bardzo przypominał wampira (nie licząc czerwonych oczu). Dodatkowo Heidi fajnie wyglądała.
I znowu scena u Cullenów w domu: głosowanie- było zabawnie i Rosalie ma wielkiego plusa - mówiła szczerze i w końcu wyglądała naprawdę ładnie!
Później powiem wam szczerze że już nie bardzo oglądałam... byłam tak znudzona i zawiedziona że chciałam wyjść.

Po za tym spierdzielili całkowicie według mnie scenę ze skokiem.. muzyka kiedy ona wpada do wody jest po prostu nie odpowiednia. Zbyt wesoła?
I jej krzyki w nocy - jak dla mnie to też trochę przesadzone, raczej wyglądało to jakby zwijała się okropnej agonii (fizycznej żeby nie było wątpliwości)
Ogólnie gra aktorska poprawiła się, szczególnie w wydaniu Kristen Wink

Em, Jaz i Rose byli po prostu genialni!!

Hm co według mnie można KwN zarzucić:
- gdzieniegdzie wdzierającą się nudę
-brak atmosfery wszechobecnej w Zmierzchu, naprawdę niektóre sceny genialne byłam zakochana a niektóre tak skopali że płakać się chciało
-niektóre momenty jak dla mnie działy się zbyt wolno (np scena gdy Alice mówi Belli o Edwardzie i zbierają się żeby go ratować, nie było tam jakiegoś napięcia, zdenerwowania, przerażenia tylko kilka takich min i lekki pośpiech) za niektóre zbyt szybko jak jest skok do wody, stanęła na klifie, zamieniła trzy słowa z Edwardem, siup skok itp... fajnie tylko jak ją te fale zatapiały... ale atmosfery tam nie było żadnej!)
-no i znowu zastrzeżenie do wampirów- (nie licząc Cullenów) momentami to tylko ta biała skóra świadczyła o tym że nimi są, ruchy większości nie miały żadnej gracji w sobie, żadnej zdawkowości, u niektórych raczej wyglądało jak ruchowe adhd
- i jeszcze jedno: wizja Alice z Bellą jako wampirem którą pokazuje Aro. WTF? Żenada- na sali wszyscy się śmiali z tych ich pląsów Neutral

Jak kocham Saga, kocham Zmierzch tak wczoraj powiedziałam że ciężko oglądałoby mi się KwN jeszcze raz... może się skusze kiedyś tak popatrzeć z perspektywy czasu.
Ale płakać mi się chciało jak wychodziłam z kina, a naprawdę przez długi czas filmu próbowałam wykrzesać z siebie entuzjazm który z minute na minute gasł.
Sad