Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Pią 10:13, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
uwaga, dłuższy
poczułem fale gorąca, która
zaczęły mnie zmieniać, podczas gdy przyciąganie do tego zabójcy rosło – było mocniejsze niż do tej
pory. Tak mocne, że przypominały mi się polecenia Alfy, tak silne, że by mnie zmiażdżyły, gdybym ich nie posłuchał.
Teraz chciałem słuchać.
Morderca spojrzał na mnie przez ramię Rosalie, jego wzrok był bardziej skupiony niż powinien być.
Ciepłe brązowe oczy, kolor mlecznej czekolady – identyczny kolor jak u Belli.
Trzęsące się drżenie ustało; gorąco zalało mnie jeszcze bardziej, ale był to inny rodzaj gorąca – nie
paliło.
Błyszczało.
Wszystko wewnątrz mnie się rozsypłało, kiedy wpatrywałem się w tą malutką, porcelanową twarzyczkę
pół- wampira, pół- człowieka. Wszystkie liny, które trzymały mnie przy życiu zostały przecięte szybkimi
cięciami, jak ucięcie sznurków w pęku balonów. Wszystko, co określało to, kim jestem – miłość do
martwej dziewczyny na górze, miłość do mojego ojca, lojalność do mojej nowej sfory, miłość do moich
innych braci, nienawiść do wrogów, mój dom, moje imię, moje ja – odłączyło się ode mnie w sekundę –
ciach, ciach, ciach – i poszybowało w przestrzeń.
Jednak ja nie dryfowałem. Nowy sznur trzymał mnie tam gdzie byłem.
Nie jeden, ale milion. Nie sznurki, ale stalowe kable. Milion stalowych przewodów, wszystkie wiodące do
jednej rzeczy – do samego centrum wszechświata.
Teraz to rozumiałem – jak wszechświat wirował wokół tego jednego punktu. Nigdy nie widziałem symetrii
wszechświata, ale teraz to było jasne.
Grawitacja ziemi dłużej nie trzymała mnie w miejscu, w którym stałem.
To ta dziewczynka, będąca w ramionach blond wampirzycy, mnie tu trzymała.
Renesmee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Evasive
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 5048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from the darkness.
|
Wysłany: Pią 11:08, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
nie! tylko nie ten cytat! ugh... TO jest najgorsze w księdze Jacoba!
dam tylko zakończenie mojego lulubionego:
'- Moja córka skojarzyła ci się z potworem z Loch Ness?! - wrzasnęłam.
A potem rzuciłam mu sie do gardła.'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Pią 11:23, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
a ja baardzo lubię tamten cytat
"– Ktoś tu chyba miał niedawno drugie urodziny, prawda?
– Trzecie – poprawił mnie. – Przegapiłeś przyjęcie. Motywem przewodnim były księżniczki.
Kazała mi chodzić z koroną na głowie, a potem Emily podsunęła jej pomysł, żeby wypróbować
na mnie jej zabawowy zestaw do makijażu.
– Wow. Wielka szkoda, że mnie to ominęło.
Nie martw się, Emily ma zdjęcia. Wyszedłem całkiem sexy.
– Ale z ciebie frajer.
Quil wzruszył ramionami.
– Najważniejsze, że Claire świetnie się bawiła. O to chodziło."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Immortal933
Nomad
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 1850
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MoonxD
|
Wysłany: Pią 12:17, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
– Ile masz lat?
– Siedemnaście.
– I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
– Jakiś czas.
przepraszam jak już był ale nie mogłam sie powstrzymać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Pią 14:09, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
"To straszne nie mieć prywatnści, nie miec żadnych tajemnic. Wszystko czego się wstydzisz, podane jak na tacy. "
"Ciągły stres odbijał się niekorzystnie na moim stanie zdrowia. Zastanawiałam się, co dopadnie mnie pierwsze – wampiry czy zawał?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
wika55
Nomad
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:29, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
'Patrzyłam mu prosto w oczy.
- Może nie umrę tak od razu... ale kiedyś na pewno. Z każdym dniem jestem bliższa śmierci. Zestarzeję się! Osiwieję, będę miała zmarszczki...
Spochmurniał, pojmując z wolna, o co mi chodzi. Przyłożył sobie palce do skroni i zamknął oczy.
- Tak właśnie ma to wyglądać. Tak właśnie powinno być. I tak by się stało, gdybyś mnie nie spotkała, gdybym nie istniał, a nie powinienem istnieć.
Prychnęłam. Zdziwiony otworzył oczy.
- To głupie. To tak, jakbyś podszedł do kogoś, kto wygrał w totka i właśnie odbierał pieniądze, i powiedział mu: "Zostaw to, wróć do dawnego życia. Taki jest właściwy porządek rzeczy. Tak będzie dla ciebie lepiej". Ja tam tego nie kupuję.
- Trudno porównywać mnie do wygranej w totka.
- Masz racje. Jesteś czymś o niebo lepszym.'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Pujcia
Zły wampir
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lewice *;
|
Wysłany: Pią 16:04, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Cii, cii, już dobrze, już dobrze - powtarzał Edward, prowadząc mnie ku najbardziej oddalonej od Gianny kanapie.
- To chyba atak histerii. Może powinieneś dać jej w twarz - zasugerowała Alice.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Immortal933
Nomad
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 1850
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MoonxD
|
Wysłany: Pią 16:14, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Pujcia napisał: | - Cii, cii, już dobrze, już dobrze - powtarzał Edward, prowadząc mnie ku najbardziej oddalonej od Gianny kanapie.
- To chyba atak histerii. Może powinieneś dać jej w twarz - zasugerowała Alice. |
Alice jest boska.....
,,- A jak bardzo mnie kochasz?
- Co to za głupie pytanie?
Spojrzała na mnie błagalnie. Trzęsły jej się kąciki ust. Na widok takiej miny nie sposób było pozostać obojętnym.
- Proszę, proszę, proszę, proszę - wyszeptała. - Jeśli naprawdę mnie kochasz... pozwól mi zorganizować swój ślub i wesele.
- Alice! Jak możesz! - Zerwałam się na równe nogi. - Nie zgadzam się! Nie ma mowy!
- Jeśli naprawdę mnie kochasz... Założyłam ręce.
- To nie fair. Dopiero co Edward z tym wyskoczył.
- Zapewniam cię, że Edward marzy o tradycyjnej ceremonii, tylko jest zbyt delikatny, żeby ci o tym powiedzieć. A Esme - sama pomyśl, jaka byłaby uszczęśliwiona. Jęknęłam.
- Wolałabym stanąć oko w oko z jednym z tych nowonarodzonych.
- Będę twoją dłużniczką przez dziesięć lat.
- Chyba przez sto. Oczy jej rozbłysły.
- Czyli się zgadzasz?
- Nie! Nie będzie żadnego wesela!
- Będziesz musiała tylko przejść te kilka metrów, a potem powtórzyć słowa przysięgi.
- Fuj! Ble! Tfu!
- Błagam. - Zaczęła skakać wokół mnie na jednej nodze. - Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę!
- Nigdy ci tego nie wybaczę, Alice!
- Hurra! Klasnęła w dłonie.
- Na nic się nie zgodziłam!
- Ale zgodzisz się, zgodzisz! - zawołała śpiewnie.
- Edward! - krzyknęłam, wychodząc na zewnątrz. - Wiem, że nas podsłuchujesz. Chodź tu i mnie wspomóż.
Alice podążyła za mną, wciąż wesoło poklaskując.
- Wielkie dzięki, siostrzyczko - powiedział Edward kwaśno, wyłaniając się zza moich pleców.
Obróciłam się na pięcie, żeby wylać przed nim swoje żale, ale wyglądał na tak zmartwionego, że nie potrafiłam. Zamiast tego, rzuciłam się mu na szyję, kryjąc twarz w jego koszuli, by nie zauważył, że w oczach stanęły mi łzy.
- Vegas - obiecał mi szeptem.
- Nic z tego. - Alice triumfowała. - Bella mi tego nie zrobi. Wiesz, Edwardzie, jako brat jesteś czasem rozczarowujący.''
troche długi ale...wiecie zreszto same...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Immortal933 dnia Pią 16:16, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Pujcia
Zły wampir
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lewice *;
|
Wysłany: Pią 16:17, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
"-Martwisz się o nią? - spytałam
-Eee..
Nie był skłonny udzielić mi odpowiedzi.
-Wyjawisz mi co zrobiła żeby zagłuszyć przed tobą swoje myśli?
Rzucił mi podejrzliwe spojrzenie.
-Tłumaczyła słowa do "Glory, glory, hallelujah" na arabski. A kiedy skończyła zaczęła od początku, tylko że przeszła na koreański język migowy.
Zaśmiałam się nerwowo."
ALice! <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Pią 16:28, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
" - Bello - zamruczał mi do ucha Edward swoim aksamitnym barytonem - Czy mogłabyś być tak miła i przestać próbować się rozebrać?
- Sam chcesz to zrobić?"
^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
liryka
Zły wampir
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:16, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
witajciee kochane wybaczcie że tak późno dołączam ale nie miałam dostępu do komputera widze, że musze troche ponadrabiać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
wika55
Nomad
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:07, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zanim cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens.
- Urok, który na mnie rzuciłaś, nigdy nie osłabnie - szepnął. - Więź, która nas łączy, jest niezniszczalna. Nigdy nie trać w nie wiary.''
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Pią 18:25, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Immortal933 napisał: |
,,- A jak bardzo mnie kochasz?
- Co to za głupie pytanie?
Spojrzała na mnie błagalnie. Trzęsły jej się kąciki ust. Na widok takiej miny nie sposób było pozostać obojętnym.
- Proszę, proszę, proszę, proszę - wyszeptała. - Jeśli naprawdę mnie kochasz... pozwól mi zorganizować swój ślub i wesele.
- Alice! Jak możesz! - Zerwałam się na równe nogi. - Nie zgadzam się! Nie ma mowy!
- Jeśli naprawdę mnie kochasz... Założyłam ręce.
- To nie fair. Dopiero co Edward z tym wyskoczył.
- Zapewniam cię, że Edward marzy o tradycyjnej ceremonii, tylko jest zbyt delikatny, żeby ci o tym powiedzieć. A Esme - sama pomyśl, jaka byłaby uszczęśliwiona. Jęknęłam.
- Wolałabym stanąć oko w oko z jednym z tych nowonarodzonych.
- Będę twoją dłużniczką przez dziesięć lat.
- Chyba przez sto. Oczy jej rozbłysły.
- Czyli się zgadzasz?
- Nie! Nie będzie żadnego wesela!
- Będziesz musiała tylko przejść te kilka metrów, a potem powtórzyć słowa przysięgi.
- Fuj! Ble! Tfu!
- Błagam. - Zaczęła skakać wokół mnie na jednej nodze. - Proszę, proszę, proszę, proszę, proszę!
- Nigdy ci tego nie wybaczę, Alice!
- Hurra! Klasnęła w dłonie.
- Na nic się nie zgodziłam!
- Ale zgodzisz się, zgodzisz! - zawołała śpiewnie.
- Edward! - krzyknęłam, wychodząc na zewnątrz. - Wiem, że nas podsłuchujesz. Chodź tu i mnie wspomóż.
Alice podążyła za mną, wciąż wesoło poklaskując.
- Wielkie dzięki, siostrzyczko - powiedział Edward kwaśno, wyłaniając się zza moich pleców.
Obróciłam się na pięcie, żeby wylać przed nim swoje żale, ale wyglądał na tak zmartwionego, że nie potrafiłam. Zamiast tego, rzuciłam się mu na szyję, kryjąc twarz w jego koszuli, by nie zauważył, że w oczach stanęły mi łzy.
- Vegas - obiecał mi szeptem.
- Nic z tego. - Alice triumfowała. - Bella mi tego nie zrobi. Wiesz, Edwardzie, jako brat jesteś czasem rozczarowujący.''
troche długi ale...wiecie zreszto same...  |
to jak już przy Alice jestem..
"– Możesz już do nas dołączyć, Alice! – zawołał Edward.
– Alice? – wykrztusiła Esme.- Alice!
Alice, Alice, Alice! Zapanowało poruszenie.
– Alice!
– Alice!
– Alice – szepnął Aro."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Evasive
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 5048
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from the darkness.
|
Wysłany: Pią 18:25, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Liryka!   cześć!
'Zapach krwi jacoba kojarzył mi się zresztą z człowiekiem w równie nikłym stopniu, co wcześniej zapach krwi pumy. Za dużo miał w sobie ze zwierzęcia i z miejsca mnie to odrzucało. Chociaż głośne, mokre odgłosy wydawane przez jego serce odbierałam jako kuszące, topwarzysząca im woń sprawiła, że z obrzydzenia zmarszczyłam nos. (...)
- Uch. Nareszcie rozumiem, o co zawsze było tyle hałasu. Jacob, ty najnormalniej w świecie cuchniesz!'  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Pią 18:38, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
no witamy, liryka
"Obiecuję kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna." <ślinotok, palpitacje, hiperwentylacja>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 26, 27, 28 Następny
Strona 7 z 28
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|