Zobacz poprzedni temat | Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Wto 20:50, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
` I wtedy zdałem sobie sprawę, że chcę ponownie zobaczyć jej twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Wto 23:03, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
"Założę się, że pani Goff myśli, że bierzesz narkotyki, byłeś tak nieobliczalny ostatnio."
by Emmett XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
liryka
Zły wampir
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:21, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
-Bardzo ludzkie, Emmett- powiedziała złośliwie Rosalie - Dlaczego nie rzucisz jej na wprost ściany, podczas gdy na niej będziesz?
-Byłoby to bardziej efektowne, gdybyś ty to zrobiła, kotku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Śro 20:30, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Odwrócił się nic nie mówiąc czy myśląc, i szybko odszedł. Mógł powiedzieć nauczycielce, że źle się poczułem, lub byłem zdenerwowany czy też chorym na umyśle wampirem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Czw 11:36, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ciurlikowa napisał: | Odwrócił się nic nie mówiąc czy myśląc, i szybko odszedł. Mógł powiedzieć nauczycielce, że źle się poczułem, lub byłem zdenerwowany czy też chorym na umyśle wampirem |
świetne XD
"To było dziwne, jak ujmujący był jej gniew. Jak rozwścieczony kociak, delikatny i nieszkodliwy, i tak nieświadomy swojej własnej wrażliwości."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Pią 9:46, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Co, Alice? Co ukrywasz? (...)
Pokręciła głową, starając się mnie nie dopuścić.
- Czy to jest coś związanego z dziewczyną? – dopytywałem się – Czy to jest coś związanego z Bellą?
Miała zaciśnięte zęby z koncentracji, ale kiedy wypowiedziałem imię dziewczyny, potknęła się. Jej potknięcie trwało tylko najmniejszą część sekundy, ale trwało to wystarczająco długo.
- NIE! – krzyknąłem. Usłyszałem jak moje krzesło upada na podłogę i tylko dzięki temu zorientowałem się, że stoję. (...)
- Skup się – wysyczała Rosalie – Alice widzi go zakochującego się w człowieku! Jak klasycznie Edward! (...)
Musiałem gdzieś pójść, być daleko od ich głośnych myśli – obłudnego wstrętu do samej siebie Rosalie, rozbawienia Emmetta, niekończącej się cierpliwości Carlisle’a… Gorzej: pewności siebie Alice. Pewności Jaspera w jej pewności.
Najgorszego ze wszystkich: radości Esme…
(starałam się skrócić jak najbardziej )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rogogon dnia Pią 9:47, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Pią 21:07, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Rogogon napisał: | - Co, Alice? Co ukrywasz? (...)
Pokręciła głową, starając się mnie nie dopuścić.
- Czy to jest coś związanego z dziewczyną? – dopytywałem się – Czy to jest coś związanego z Bellą?
Miała zaciśnięte zęby z koncentracji, ale kiedy wypowiedziałem imię dziewczyny, potknęła się. Jej potknięcie trwało tylko najmniejszą część sekundy, ale trwało to wystarczająco długo.
- NIE! – krzyknąłem. Usłyszałem jak moje krzesło upada na podłogę i tylko dzięki temu zorientowałem się, że stoję. (...)
- Skup się – wysyczała Rosalie – Alice widzi go zakochującego się w człowieku! Jak klasycznie Edward! (...)
Musiałem gdzieś pójść, być daleko od ich głośnych myśli – obłudnego wstrętu do samej siebie Rosalie, rozbawienia Emmetta, niekończącej się cierpliwości Carlisle’a… Gorzej: pewności siebie Alice. Pewności Jaspera w jej pewności.
Najgorszego ze wszystkich: radości Esme…
(starałam się skrócić jak najbardziej ) |
oo lubię go. ogólnie podobało mi się, jak każdy z cullenów odbierał inaczej różne rzeczy i miał na ten temat swoje zdanie..
np.
.Rosalie przeszła obok, nawet mnie nie spoglądając.
Idiota.
(…)
Jasper uśmiechnął się ukradkiem i poszedł dalej.
Powodzenia, pomyślał z powątpiewaniem.
Emmett uniósł oczy ku niebu i potrząsnął głową.
Postradał zmysły, biedny dzieciak.
Alice promieniała, jej zęby świeciły aż za bardzo.
Mogę już porozmawiać z Bellą?
- Czy kiedyś… Czy kiedykolwiek podczas twojego istnienia…
Wziąłem głęboki oddech. Promyki w moim oczach tańcowały złowrogo. Zdałem sobie z tego sprawę patrząc na zamyślonego Carlisle.
- Czy kiedykolwiek jakaś osoba pachniała lepiej niż reszta? Dużo lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Pią 23:49, 24 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ciurlikowa napisał: | ogólnie podobało mi się, jak każdy z cullenów odbierał inaczej różne rzeczy i miał na ten temat swoje zdanie..
np.
.Rosalie przeszła obok, nawet mnie nie spoglądając.
Idiota.
(…)
Jasper uśmiechnął się ukradkiem i poszedł dalej.
Powodzenia, pomyślał z powątpiewaniem.
Emmett uniósł oczy ku niebu i potrząsnął głową.
Postradał zmysły, biedny dzieciak.
Alice promieniała, jej zęby świeciły aż za bardzo.
Mogę już porozmawiać z Bellą?
|
tak, mnie też się te fragmenty bardzo podobały, a najczęstszy był kontrast między tym, co myslała Alice a tym co Rose
Jeśli Carlisle był duszą rodziny, to Esme była jej sercem. On dawał nam przywódcę który był warty naśladowania; ona sprawiła to naśladowanie aktem miłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Sob 14:59, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zamyślony, zimny i pozbawiony emocji siedziałem wpatrując się w płynącą rzekę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
carmenkaa
Nowonarodzony
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:27, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- W takim razie do zobaczenia. –powiedziałem, starając się wyglądać na
wyluzowanego, znów patrzyłem na nakrętkę.
A tak przy okazji, ubóstwiam Cię…w przerażający i niebezpieczny sposób.
Dzisiaj moje nerwy były w strzępach - jak klawisze pianina czułe choćby na najmniejszy dotyk.
A poza tym nie miałem anioła stróża. One były zarezerwowane dla
dobrych ludzi - takich jak Bella. W takim razie gdzie się przez cały ten czas
podziewał jej anioł? Kto czuwał nad nią?
Roześmiałem się cicho zdziwiony, gdy uświadomiłem sobie, że w tym
momencie ja pełniłem tę rolę.
Wampir aniołem – to już było przegięcie.
Czy ona w ogóle była człowiekiem?
Wyglądała jak człowiek.
Była miękka jak człowiek.
Pachniała jak człowiek,cóż nawet lepiej.
Zachowywała się jak człowiek...no prawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Nie 12:53, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
"Oczywiście pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, gdy tylko pojawiłem się pod szkołą to, że muszę ją zobaczyć."
"To było żenujące. Nagle mój świat stał się pusty. Tylko ona się dla mnie liczyła. Cała moja egzystencja kręciła się wokół tej dziewczyny. Rzeczywistość przestała mieć jakiekolwiek znaczenie."
Cermenkaa świetny av. zwłaszcza sam początek. uwielbiam tą jego minę *_*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
liryka
Zły wampir
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:24, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
carmenkaa napisał: | - W takim razie do zobaczenia. –powiedziałem, starając się wyglądać na
wyluzowanego, znów patrzyłem na nakrętkę.
A tak przy okazji, ubóstwiam Cię…w przerażający i niebezpieczny sposób.
Dzisiaj moje nerwy były w strzępach - jak klawisze pianina czułe choćby na najmniejszy dotyk.
A poza tym nie miałem anioła stróża. One były zarezerwowane dla
dobrych ludzi - takich jak Bella. W takim razie gdzie się przez cały ten czas
podziewał jej anioł? Kto czuwał nad nią?
Roześmiałem się cicho zdziwiony, gdy uświadomiłem sobie, że w tym
momencie ja pełniłem tę rolę.
Wampir aniołem – to już było przegięcie.
Czy ona w ogóle była człowiekiem?
Wyglądała jak człowiek.
Była miękka jak człowiek.
Pachniała jak człowiek,cóż nawet lepiej.
Zachowywała się jak człowiek...no prawie. ![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
chyba już wspominałam, że kocham te jego tekstyyy <3.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez liryka dnia Nie 17:25, 26 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
... |
|
Powrót do góry |
ciurlikowa
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.
|
Wysłany: Nie 20:51, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nagle wszystko zrozumiałem. Tak właściwie ta wizja mnie nie dotyczyła, jednak miała wiele wspólnego ze mną ponieważ van Crowleya miał uderzyć w dziewczynę, która stała się całym moim światem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
liryka
Zły wampir
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:10, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
"Jak jakiś natręt. Obsesyjny natręt. Obsesyjny wampir natręt." XDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
Rogogon
Straż przyboczna Volturi
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 5624
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from dungeons with love... ;)
|
Wysłany: Śro 17:09, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Walka? To do tego to prowadziło? Miałem zamiar walczyć z własną rodziną dla
człowieka którego ledwo znałem?
Pomyślałem o tym przez chwilę, o delikatnym ciele dziewczyny w moich ramionach
w zestawieniu z Jasperem, Rose i Emmettem – nadprzyrodzeni silni i szybcy, maszyny do zabijania stworzone przez naturę…
Tak, walczył bym dla niej. Przeciwko mojej rodzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
... |
|
Powrót do góry |
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
Strona 6 z 8
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|